Jesień na paluszkach Spaceruje w parku
I rozdaje wszystkim Swe skarby w podarku
Wręcza nam bukiety Kolorowych liści
I smutek zamienia W roześmiane myśli
Nasypie w berety Albo do kieszeni –
Kasztanów, żołędzi I złotych promieni
Pozdrowi wiewiórkę Roześmianym echem
A potem pożegna – Cichutko, z uśmiechem…